© 2024 Kolorowe Projekty
Muzyka
2023/2024
W nagraniach udział wzięli:
Łukasz Zieliński - śpiew/gitara
Kamil Zieliński - bas
Paweł Zych - perkusja
W nagraniach udział wzięli:
Łukasz Zieliński - śpiew/gitara
Kamil Zieliński - bas
Paweł Zych - perkusja
Koncertówka (2023)
Materiał został zarejestrowany podczas koncertu w Lublinie (klub Labirynt), który odbył się 11 lutego 2023 roku.
Łukasz Zieliński - śpiew/gitara
Paweł Zych - perkusja
Kamil Zieliński - bas
Materiał został zarejestrowany podczas koncertu w Lublinie (klub Labirynt), który odbył się 11 lutego 2023 roku.
Łukasz Zieliński - śpiew/gitara
Paweł Zych - perkusja
Kamil Zieliński - bas
Ulica - Koncertówka 2023 pobierz cały koncert
- LUSTRO pobierz
- EROTYCZNY SEN pobierz
- PARĘ PIWEK pobierz
- NIETOPERZ pobierz
- ZABIJ LENIA pobierz
- KAWALERSKI pobierz
- POWALONY pobierz
- KOLEŻANKA pobierz
- DZIEWICZY REJS pobierz
- ROBOCOP pobierz
- KRÓL I KRÓLOWA pobierz
- JESIEŃ pobierz
- DZIEŃ Z ŻYCIA KOTA pobierz
- KOLEGI TATA pobierz
- PLAN pobierz
- RÓŻOWE OCZY pobierz
Niepublikowane (2012-2022)
W nagraniach udział wzięli:
Łukasz Zieliński - śpiew/gitara
Jacek Dudziński - bas
Paweł Zych - perkusja
Grzegorz Michałowski - perkusja
Dariusz Głuchowski - bas
Maciek "Freedots" Machulak - klawisze
Teksty: Łukasz Zieliński
W nagraniach udział wzięli:
Łukasz Zieliński - śpiew/gitara
Jacek Dudziński - bas
Paweł Zych - perkusja
Grzegorz Michałowski - perkusja
Dariusz Głuchowski - bas
Maciek "Freedots" Machulak - klawisze
Teksty: Łukasz Zieliński
Filet (2016)
W nagraniach udział wzięli:
Łukasz Zieliński - śpiew/gitara
Grzegorz Michałowski - perkusja
Dariusz Głuchowski - bas
Gościnnie:
Marcin Kasica (zw 1 - paralityk - wokal)
Kuba Piwowarski: saksofon
Weronika Fac: saksofon
Teksty: Łukasz Zieliński
W nagraniach udział wzięli:
Łukasz Zieliński - śpiew/gitara
Grzegorz Michałowski - perkusja
Dariusz Głuchowski - bas
Gościnnie:
Marcin Kasica (zw 1 - paralityk - wokal)
Kuba Piwowarski: saksofon
Weronika Fac: saksofon
Teksty: Łukasz Zieliński
Po drugiej stronie lustra (2012)
W nagraniach udział wzięli:
Łukasz Zieliński - śpiew/gitara
Jacek Dudziński - bas
Paweł Zych - perkusja
Maciek "Freedots" Machulak - klawisze
Teksty: Łukasz Zieliński
W nagraniach udział wzięli:
Łukasz Zieliński - śpiew/gitara
Jacek Dudziński - bas
Paweł Zych - perkusja
Maciek "Freedots" Machulak - klawisze
Teksty: Łukasz Zieliński
Singiel: Dzień z życia kota (2010)
W nagraniach udział wzięli:
Łukasz Zieliński - śpiew/gitara
Jacek Dudziński - bas
Grzegorz Michałowski - perkusja
Tekst: Łukasz Zieliński
W nagraniach udział wzięli:
Łukasz Zieliński - śpiew/gitara
Jacek Dudziński - bas
Grzegorz Michałowski - perkusja
Tekst: Łukasz Zieliński
- dzień z życia kota pobierz
ulica - live (7 listopad 2009)
W nagraniach udział wzięli:
Łukasz Zieliński - śpiew/gitara
Jacek Dudziński - bas
Grzegorz Michałowski - perkusja
Teksty: Łukasz Zieliński
W nagraniach udział wzięli:
Łukasz Zieliński - śpiew/gitara
Jacek Dudziński - bas
Grzegorz Michałowski - perkusja
Teksty: Łukasz Zieliński
- erotyczny sen
- nietoperz
- plecak
- czas
- taki sam
- jesień
- tępa strzała
- dym
- emigrant
- wojtek monter
- wku
- różowe oczy
Info
ULICA to ska-rockowa jazda. Surowe brzmienie gitar przeplatane melodyjnymi refrenami. Dotychczas Ulica wydała cztery płyty w tym jedną koncertową. Laureaci wielu polskich festiwali i części bywalcy na niezależnych składankach. Lubelskie trio koncertuje od 2007 roku. Aktualnie w składzie: Zielak (śpiew/gitara), Sindi (perkusja) oraz Lesław (bas).
Dyskografia
- Koncertówka 2023
- Filet 2016
- Po drugiej stronie lustra 2012
- Ulica 2009
Skład (teraz i archiwum)
Foto
Logo
PDF
PNG
Inne
Koncerty
-
Gdzie teraz gramy?
-
...
-
16 Czerwiec 2024
Chodel, zlot motocyklowy, stadion -
25 Maj 2024
Warszawa, sala koncertowa "Potok" -
20 Kwiecień 2024
Warszawa, Metal Cave -
10 Luty 2024
Lublin, Riders -
12 Styczeń 2024
Lublin, Kultowa -
04 listopad 2023
Kraśnik, Piaskowa Pub -
27 październik 2023
Lublin - Sfera Pub -
11 Luty 2023
Lublin - Labirynt -
29 Styczeń 2023
Lublin - WOŚP -
29 Styczeń 2023
Kraśnik - WOŚP -
14 Styczeń 2023
Lublin - Rider's Pub -
03 Wrzesień 2022
Kazmierz Dolny - Zlot Harley Davidson -
19 Czerwiec 2022
Kraśnik -
29 Październik 2021
Kraśnik - Piaskowa Pub -
24 Wrzesień, 2016
Lublin -
17 Wrzesień, 2016
Puławy -
10 Wrzesień, 2016
Łódź -
03 Wrzesień, 2016
Kraśnik -
30 Lipiec, 2016
Skierniewice -
23 Lipiec, 2016
Włodawa -
16 Lipiec, 2016
Siedlce -
09 Lipiec, 2016
Łomża -
03 Lipiec, 2016
Kraśnik - Maliniaki -
25 Czerwiec, 2016
Rzeszów -
18 Czerwiec, 2016
Tarnobrzeg -
11 Czerwiec, 2016
Leżajsk -
05 Czerwiec, 2016
Świdno - festyn -
04 Czerwiec, 2016
Biłgoraj - Noc Kultury -
27 Maj, 2016
Frampol - Motomajówka -
25 Maj, 2016
Kraśnik - Licealia -
30 Kwiecień, 2016
Radom -
23 Kwiecień, 2016
Kazimierz Dolny -
16 Kwiecień, 2016
Sandomierz -
09 Kwiecień, 2016
Lublin -
02 Kwiecień, 2016
Kraśnik -
26 Marzec, 2016
Parczew -
19 Marzec, 2016
Warszawa -
12 Marzec, 2016
Rzeszów -
05 Marzec, 2016
Chełm -
31 Styczeń, 2016
Poniatowa -
24 Styczeń, 2016
Ciachanów -
17 Styczeń, 2016
Kozienice -
10 Styczeń, 2016
Kraśnik - WOŚP -
05 Grudzień, 2016
Kraśnik - Underground -
16 Listopad, 2015
Kraśnik - Chillout -
26 Wrzesień, 2015
Radecznica - Moto Kropla -
06 Wrzesień, 2015
Trzydnik Duzy - Stadion -
09 Sierpień, 2015
Warszawa - Muszla Koncertowa -
19 Lipiec, 2015
Kraśnik - Piaskowa Pub -
05 Lipiec, 2015
Kraśnik - Maliniaki - amfiteatr -
28 Czerwiec, 2015
Wilkołaz -
03 Maj, 2015
Lublin - Medykalia Lublin -
18 Kwiecień, 2015
Kraśnik - Piaskowa pub -
28 Marzec, 2015
Biłgoraj -
07 Marzec, 2015
Rzeszów -
21 Marzec, 2015
Skierniewice -
14 Marzec, 2015
Świdnik -
07 Marzec, 2015
Poniatowa -
28 Luty, 2015
Chełm -
21 Luty, 2015
Zamość -
14 Luty, 2015
Biała Podlaska -
07 Luty, 2015
Siedlce -
31 Styczeń, 2015
Warszawa -
21 Styczeń, 2015
Kraśnik - Koncert charytatywny -
11 Styczeń, 2015
Poniatowa - WOŚP Poniatowa -
25 Październik, 2014
Kraśnik - Koncert charytatywny (Klub Undergrund) -
24 Październik, 2014
Kraśnik - Impreza zamknięta (Piaskowa PUB) -
19 Wrzesień, 2014
Kraśnik - Licealia -
10 Sierpień, 2014
Suchynia - koncert charytatywny -
08 Sierpień, 2014
Nałęczów - Balonowe Mistrzostwa Polski -
02 Sierpień, 2014
Kraśnik - Dni Kraśnika (Stadion MOSiR) -
06 Lipiec, 2014
Kraśnik - Święto Malin (Amfiteatr) -
28 Czerwiec, 2014
Kraśnik - Piaskowa Pub -
21 Czerwiec, 2014
Kraśnik - Undenground -
15 Luty, 2014
Kraśnik - "klub underground" -
09 Luty, 2014
Hrubieszów - Hrubieszów "VIVA" -
07 Luty, 2014
Lublin - Lublin "Dwa Piętra" -
12 Styczeń, 2014
Poniatowa - WOŚP Poniatowa (godz. 19.00) -
12 Styczeń, 2014
Kraśnik - WOŚP CKiP Kraśnik (godz. 21.00) -
14 Grudzień, 2013
Kraśnik - Gwiazdkowy Jam Session -
06 Grudzień, 2013
Lublin - (Route 18) -
08 Listopad, 2013
Kraśnik - Impreza zamknięta -
26 Październik, 2013
Kraśnik - Klub Underground -
31 Sierpień, 2013
Kraśnik - Chillout Club -
25 Sierpień, 2013
Kraśnik - amfiteatr kraśnicki -
17 Sierpień, 2013
Włodawa - Zlot Motocyklowy -
23 Czerwiec, 2013
Kraśnik - Piknik -
04 Czerwiec, 2013
Kraśnik - Licealia -
09 Maj, 2013
Lublin - Juwenalia -
07 Maj, 2013
Lublin - KAZIK -
04 Maj, 2013
Kraśnik - DĄBRÓWKA -
02 Marzec, 2013
Kraśnik - impreza zamknięta -
23 Luty, 2013
Kraśnik -
25 Styczeń, 2013
Świdnik - Loco Mojito -
20 Styczeń, 2013
Lublin - Czarna Owca -
13 Styczeń, 2013
Poniatowa - WOŚP -
11 Styczeń, 2013
Kraśnik -
21 Grudzień, 2012
Kraśnik -
15 Grudzień, 2012
Urzędów -
01 Grudzień, 2012
Dzierzkowice -
08 Grudzień, 2012
Lublin - must be the music -
25 Listopad, 2012
Krasnystaw -
22 Listopad, 2012
Kraśnik -
20 Październik, 2012
Krasnystaw - TeŻeWe -
12 Październik, 2012
Kraśnik - Chillout -
21 Wrzesień, 2012
Kraśnik - Licealia -
14 Wrzesień, 2012
Lublin - Graffiti -
31 Sierpień, 2012
Kraśnik - Dąbrówka -
19 Sierpień, 2012
Pilaszkowice -
14 Sierpień, 2012
Urzędów - Stadion -
23 Czerwiec, 2012
Kraśnik - Kino "POLA" -
16 Czerwiec, 2012
Kraśnik - Scena za CKiP -
09 Czerwiec, 2012
Kraśnik - Scena na Zalewie -
02 Czerwiec, 2012
Kraśnik - Parkowa - bar -
13 Kwiecień, 2012
Kraśnik - PREMIERA NOWEJ PŁYTY (Chillout) -
08 Styczeń, 2012
Leżajsk - WOŚP -
20 Listopad, 2011
Kraśnik - CKiP (szlachetna paczka) -
12 Listopad, 2011
Kraśnik - Obora -
22 Październik, 2011
Lublin - ROUTE 18 - klub -
15 Październik, 2011
Opatów - Jesienny festiwal - Opatów 2011 -
17 Wrzesień, 2011
Kraśnik - Festiwal Dobrych Filmów -
03 Wrzesień, 2011
Kraśnik - Rynek -
20 Sierpień, 2011
Kraśnik - Dni Kraśnika -
03 Lipiec, 2011
Gorzyce - Dni Gorzyc -
05 Czerwiec, 2011
Kraśnik - Rynek -
06 Maj, 2011
Lublin - Kozienalia -
06 Maj, 2011
Kraśnik - Obora -
24 Luty, 2011
Lublin - Chatka Żaka -
12 Luty, 2011
Kraśnik - Obora -
16 Styczeń, 2011
Kraśnik - Klub Inferno -
09 Styczeń, 2011
Bełżyce -
04 Wrzesień, 2010
Kraśnik - Obora -
22 Sierpień, 2010
Kraśnik - Dni Kraśnika (scena festiwalowa) -
15 Sierpień, 2010
Kraśnik - Obora -
14 Sierpień, 2010
Kraśnik - (impreza zamknięta) -
27 Czerwiec, 2010
Gościeradów - Stadion Sportowy -
01 Maj, 2010
Opole Lubelskie -
30 Kwiecień, 2010
Chełm - Klub Camerata -
24 Kwiecień, 2010
Kraśnik - ChillOut -
05 Marzec, 2010
Sandomierz - klub 'LAPIDARIUM' -
19 Luty, 2010
Tarnobrzeg - klub 'TAPIMA' -
23 Styczeń, 2010
Kraśnik - Inferno -
18 Grudzień, 2009
Kraśnik - Obora -
30 Październik, 2009
Janów Lubelski - klub Avangarda -
09 Październik, 2009
Kraśnik - pub OBORA -
11 Wrzesień, 2009
Kraśnik - 4.Festiwal Dobrych Filmów, Kraśnik 2009 -
21 Czerwiec, 2009
Gościeradów - Dni Gościeradowa -
19 Kwiecień, 2009
Tarnobrzeg - Festiwal Tolerancji -
02 Kwiecień, 2009
Warszawa - klub Mandala -
21 Marzec, 2009
Kraśnik - pub Obora -
11 Styczeń, 2009
Kraśnik - WOŚP Kraśnik, sala widowiskowa CKiP -
11 Styczeń, 2009
Poniatowa - WOŚP Poniatowa, kawiarnia "Klubowa" -
06 Grudzień, 2008
Kraśnik - pub "OBORA" -
22 Listopad, 2008
Kraśnik - CKiP, sala widowiskowa, Rockowisko 2008 -
20 Wrzesień, 2008
Kraśnik - "Obora", 1 urodziny Ulicy -
22 Sierpień, 2008
Staszów - TOTU FESTIVAL -
28 Czerwiec, 2008
Gościeradów - Dni Gościeradowa, Stadion Sportowy w Gościeradowie. -
13 Czerwiec, 2008
Poniatowa -
06 Czerwiec, 2008
Kraśnik - Obora -
06 Maj, 2008
Lublin - JUWENALIA 2008 LUBLIN -
18 Styczeń, 2008
Kraśnik - Obora -
13 Styczeń, 2008
Kraśnik - WOŚP Kraśnik, CKiP -
10 Listopad, 2007
Kraśnik - Obora -
20 Październik, 2007
Sandomierz - Sandomierz Klub Lapidarium -
08 Wrzesień, 2007
Lubartów -
01 Wrzesień, 2007
Kraśnik - Festiwal Dobrych Filmów -
25 Sierpień, 2007
Staszów - TOTU FESTIVAL, Staszów -
15 Lipiec, 2007
Włodawa -
08 Lipiec, 2007
Annopol -
23 Czerwiec, 2007
Zakrzówek - Punk Rock Saturday Night Fever, Zakrzówek, klub Pokusa -
12 Kwiecień, 2007
Kraśnik - CKIP (galeria szara)
Teksty
Pobierz śpiewnik z akordami
Ulica i czarownica
Noc nas kryje swoim skrzydłem
Poszły spać już nawet wrony
Wicher tylko drzewa krzywi
Patrzą sowy kręci głowy
Ja za wami, a wy przodem
Już do końskich niedaleko
W krzakach siedzą nocne stwory
Z lasu niesie wilcze echo
Przejdźmy bokiem, mówi Zycho
Cuniek tylko skinął głową
W domku nigdy nie śpi licho,
A tym bardziej z jedna nogą
Ja za wami, a wy przodem
Obok domku czarownicy
Nagle grunt nam się osuwa
I spadamy do piwnicy
Czarownica za dwa zeta
Zrobi sobie z nas kotleta
Domek ma na jednej nodze
Tam na końskich ku przestrodze
Jak te liście się trzęsiemy
Co je wicher dzisiaj trąca
Wchodzi do nas czarownica
Mówi, że jej padły łącza
Macie szczęście moje koty
Choć mam chrapkę na kotleta
Facebook mi się nie ładuje
Podłączycie w domku neta
Czarownicy za dwa zeta
Podłączamy w domku neta
Domek ma na jednej nodze
Tam na końskich ku przestrodze
Kawalerski
Bo gdy się burzy w kuflach noc
I te co brzydkie są teraz ładniejsze
Mogę tu dać ostatni grosz,
Powiedzmy nawet, że dam więcej
Bo kiedy umysł wyłączony
To serce ciągle leje dzbany
Pięciu zapitych mych kolegów
Stryczek do szyi ma przywiązany
To ostatnia taka noc
O świcie będzie koniec świata
Wypijmy jeszcze parę piw
Wypijmy za te wszystkie lata
Bo gdy się burzy w kuflach noc
I ta najbrzydsza teraz się burzy
Kiedy wydałem ostatni grosz
Budzę się rano z głową w kałuży
Bo kiedy umysł wyłączony
To serce ciągle lało dzbany
Pięciu zapitych mych kolegów
Wisi na stryczkach żon kochanych
To ostatnia taka noc
O świcie będzie koniec świata
Wypijmy jeszcze parę piw
Wypijmy za te wszystkie lata
Fabryczne niebo
Nocą na fabrycznym niebie
Gwiazdy głośno tną w pokera
Zaraz księżyc im przyjebie
Tylko skończy hamburgera
Nocą na fabrycznym niebie
Szybujemy z chłopakami
Deszcz zaprasza nas na wódkę
I prowadzi ulicami
Taka noc może trwać
W nieskończoność
Jeśli nie wiesz czego chcesz
To rusz głową
W taką noc opowiemy
Sobie sami
Czemu jesteśmy tacy
Pojebani
Nocą na fabrycznym niebie
Księżyc skończył hamburgera
Błyszczą spadające gwiazdy
Może spełnią się życzenia?
Nocą pod fabrycznym niebem
Deszcz z uśmiechem nam polewa
Jutro o tej samej porze
wypijemy za marzenia
Taka noc może trwać
W nieskończoność
Jeśli nie wiesz czego chcesz
to rusz głową
W taką noc opowiemy
Sobie sami
Czemu jesteśmy tacy
Pojebani
Zabij lenia
Ile lat, tyle wad
Z każdym rokiem więcej
Można tak w miejscu stać
I rozkładać ręce
Pomyśl, że lada dzień
Może nas już nie być
I żyj tak jakbyś chciał
A nie jakby chcieli
Zabij w sobie lenia
Masz głowę do myślenia
Nie do trzymania
Zanieczyszczenia
Dość tego pierdzielenia
Zabij w sobie lenia
Zabij lenia
Ile lat, tyle dat
Będzie jeszcze więcej
Każdy dzień sprawdza cię
Czy masz wielkie serce
Daj co masz, chociaż czas
Małą cząstkę siebie
Duszek twój będzie miał
Mały domek w niebie
Zabij w sobie lenia
Masz głowę do myślenia
Nie do trzymania
zanieczyszczenia
Dość tego pierdzielenia
Zabij w sobie lenia
Zabij lenia
Czarne okulary
Zdejmij te czarne okulary
Czarny makijaż czarny bez
Czarne oliwki czarny mary
Za oknem czarny pada deszcz
Zdejmij te czarne okulary
Czarny postarza przecież wiesz
Życie rozjaśni się światłami
A noc stanie się dniem
Nie potrzeba nam tylu czarny słów
Zamknij całe zło i wyrzuć klucz
Nie potrzeba nam tylu czarnych słów
Czas
Dlaczego czas mnie goni i za rękę trzyma?
Wskazówka żmija chęci ze mnie wypija
Dlaczego czas jest czasem takim fagasem?
Prowadzi mnie najciemniejszym lasem?
Dlaczego w dzień nie mogę się odnaleźć?
Dlaczego nocą jest tak wspaniale?
Dlaczego w reklamówce chowam marzenia?
Dlaczego serce bije tylko w kieszeniach?
Oglądam się za siebie kolejny raz
I tak wiem, że czas dogoni nas
Nocna emka
Nocna emka z nudów pęka
Sufitowe radio gra
W każdej szybie ktoś jak ja
Nocna emka to udręka
Drzwi otwiera syczy, stęka
Wchodzi ktoś taki jak ja
On nie widzi nigdy dnia
Zawieszony o północy
Strzelam w gwiazdy z białej procy
Tak jak wszyscy mam marzenia
W nocnej emce do spełnienia
W nocnej emce księżyc klęka
Prosi bym nie ruszał gwiazd
Sufitowe radio gra
Trzymam procę w swoich rękach
I celuję gwiazdom w twarz
One są takie jak ja
Nie zobaczą nigdy dnia
Zawieszony o północy
Strzelam w gwiazdy z białej procy
Tak jak wszyscy mam marzenia
W nocnej emce do spełnienia
Ecc83
Mam już case, a w nim piec
Parę spoko kostek
Jest tam drive, delay też
No i kaka z boostem
Chorus w loop, kabel siup
Volume na maxa
Przester tnie, metal wie
Nie potrzeba diaxa
Uśmiech mam jak z najsa
Bo wszystko jest true bypass
Gdy za czasów Wajsa
Nie było true bypass
Footswitch pyk, przester znikł
Mam fajnego cleana
Treble bas, middle raz
Dwunasta godzina
Gała w bok, mały skok
A już fajny crunch
Marshall wie, mesa też
Że to gra pomarańcz
Uśmiech mam jak z najsa
Bo wszystko jest true bypass
Gdy za czasów Wajsa
Nie było true bypass
Powalony
Ukrywam się przed sobą
Jestem powalony
Potrafię godzinami
Patrzeć się na schody
Czytam dużo książek
Bo są tam przygody
Czasem zapominam
Że jestem powalony
Może wyjdziesz gdzieś
Może poznać mnie chcesz
Bo wiesz, obserwuję cię
Bo boję się
Boję boję boję boję boję boję boję boję się
Jestem powalonym psychopatą twoim
Jeśli chcesz zobaczysz mnie jeszcze raz
Jestem powalonym psychopatą twoim
Jeśli chcesz zobaczysz mnie jeszcze raz
Ukrywam się przed tobą
Schowany jak ćma
Nie widzisz mnie
Krążę koło bloku
Żeby sprawdzić
Czy nie zdradzasz
Chyba jesteś w domu
Widzę światło świeci się
Jednak tu postoję
Może wyjdziesz gdzieś
Może wyjdziesz gdzieś
Może zdradzić mnie chcesz?
Bo wiesz, obserwuję cię
Bo boję się
Boję boję boję boję boję boję boję boję się,
Jestem powalonym psychopatą twoim
Jeśli chcesz zobaczysz mnie jeszcze raz
Jestem powalonym psychopatą twoim
Jeśli chcesz zobaczysz mnie jeszcze raz
Dym
Może nie widzisz tego, że
Częściej lepiej jest niż źle
Może ten dym przeraża cię
Ja nie odejdę, nie bój się
Czasami nie wiem dlaczego
Nie mówisz do mnie nic
Czasami to bardzo często
Czasami musisz gdzieś iść
Chyba wiesz już, że
Dziś wieczorem nie spotkamy się
Może nie widzisz tego, że
Ja tak jak ty boję się
Ta myśl, że wszystko skończy się
Sprawia że bardziej kocham cię
Czasami nie wiem dlaczego
Nie mówisz do mnie nic
Zaczyna robić się ciemno
Wiem, że musisz już iść
Chyba wiesz już, że
Dziś wieczorem nie spotkamy się
Nerwowo trzymasz mnie za rękę
W klatce papierosów dym
Chyba pora pomyśleć o ucieczce
Stąd gdzieś,
Gdzie nie będzie nikogo
Tylko ja i ty
Tak wiem, wiem
To moje chore sny
Stąd dobrze widać
Jak miasto płonie
W smutnym betonie
Trzymamy się za dłonie
Stąd dobrze widać
Jak miłość ucieka
Szczęście na nas
Spogląda z daleka
Dzień z życia kota
Ciąg sympatycznie starych kamienic
Najbliższy tramwaj linii 2A
Dzień z życia kota się nie odmieni
Już widzę drzwi zniszczone jak ja
Oparłem głowę o brudną szybę
Teraz się kiwa w rytmie świata ze szkła
Kobieta z wąsem zmierzyła mnie wzrokiem
Królewna Fiona w środku dnia
Jesteś szarym kotem jak ja
Dzień z życia kota wygląda właśnie tak
Jesteś szarym kotem jak ja
Dzień z życia kota - tak dobrze go znasz
Uśmiecha się chodnik srebrną kałużą
On wie, że w tym miejscu lata się dłużą
I tylko on widzi jak sto bloków w mieście
Budzi się rankiem równocześnie
Fabryka znak daje, pora do roboty
Za chwilę chodnik rozdepczą koty
Zielone światło - światło zielone
Można przechodzić na drugą stronę
Jesteś szarym kotem jak ja
Dzień z życia kota wygląda właśnie tak
Jesteś szarym kotem jak ja
Dzień z życia kota - tak dobrze go znasz
Emigrant
Właśnie się pakuje,
Wyjeżdżam za granicę
Mam symbole narodowe
Extra Mocne i Soplicę
Kolega mi załatwił
W Brukseli pracę
Jestem świeżo po studiach
Więc pojadę i zobaczę
Nudzi mi się, nic mi się nie chce...
W moim mieście zostali
Tylko radni i harcerze
Są chłopaki z oazy
Mają całe życie zmazy
Fajna laska jest w Biedronce
Ale żółte ma zajady
Wyjeżdżam za granicę
Tutaj nie dam sobie rady
Nudzi mi się, nic mi się nie chce...
Erotyczny sen
Księżyc kusi żeby dotknąć cię
Sam już nie wiem, czego teraz chce
Czuje się jak rozjechany jeż
Będzie lepiej, gdy przytulisz mnie
Ale Ciebie tutaj nie ma
To był erotyczny sen
Już zasypiam, widzę ciało Twe
Nie przykrywam by napatrzeć się
Czemu wszystkie gwiazdy śmieją się
Przecież tylko księżyc o tym wie
Ale Ciebie tutaj nie ma
To był erotyczny sen
Jesień
Kocham to miasto
Jak przypalone ciasto
Gdy nie wypiję
To nie mogę wtedy zasnąć
Kocham policję ona zawsze mi pomaga
W ciepłej izbie
Przetrwać do rana
Kocham dziewczyny,
Które tną się po żyłach
Pracują ze mną w fabrycznych pyłach
Najbardziej kocham jednak
Jesienny spacer
Chociaż jesienią
Najczęściej płaczę
Dzisiaj jesień swoją kieszeń
Pokaże nam
Kolorowych, dziwnych liści
Cały las
Zawsze razem
Nie będziemy sobie pluli w twarz
Nawet wtedy, gdy coś
Eksploduje w nas
Zobacz, kauczukowe miasto
Zjadł już czas
Zjadł już
Patrzysz na mnie i mówisz:
Pora iść w las
Nasze życie wygląda
Jak przypalona ćma
Zobacz liście już spadają
Kolorowy będzie świat, kolorowy
Dzisiaj jesień swoją kieszeń
Pokaże nam
Kolorowych, dziwnych liści
Cały las
Król i królowa
Sto razy prościej było by na pewno
Gdybym był królem, a ty moją królewną
Pachnące kwiaty, spacer po ogrodzie,
Piękne fontanny, posągi na wodzie
Sto razy prościej, nie ma słowa praca
Biegamy z latawcem po naszych pałacach
Pijemy jakieś wino, pewnie bardzo drogie,
Bo takie piją właśnie królowie
Sto razy prościej i wiem to na pewno
Na tym osiedlu jesteś królewną
Cukrowa wata w długie wieczory,
Korona z mleczy, kto ci zabroni?
Sto razy trudniej nie tracić lat
Zapytać o chodzenie i usłyszeć tak
Ty jesteś moja, a ja jestem twój
Będziemy żyć jak królowa i król
Ty i ja motyle dwa
Ty i ja pogromcy zła
Sto razy prościej myśleć pozytywnie,
Gdy życie płata figle, gdy coś nie wyjdzie
Gdy z samego rana mówisz, że masz doła,
Pamiętaj żeby żyć jak król i królowa
Sto razy prościej, kiedy się uśmiechniesz
Zobaczysz, że wszystko wygląda pięknie
Każdy nowy dzień to dar od Boga
Pamiętaj żeby żyć jak król i królowa
Sto razy będę powtarzać te słowa
Sto razy dzisiaj i sto razy wczoraj
Sto razy, aż rozboli cię głowa,
Żeby żyć jak król i królowa
To co mówiłem i co teraz powiem,
Czyli coś wiesz i coś się dowiesz,
Że tak naprawdę to tylko love
Sprawia, że królestwo jest w tobie
Ty i ja motyle dwa
Ty i ja pogromcy zła
Lustro
Wyglądasz jak na wróble strach
Chyba Cię znam
Uśmiechasz się dziwnie tak
Chyba Cię znam
Myślisz, że nie masz szans
Chyba Cię znam
Czy Ty, to nie ja?
Po drugiej stronie lustra
Zastanawiam się
Czy zmienić w sobie coś,
Czy zostawić jak jest?
Po drugiej stronie lustra
Można by rzec,
Że nawet jakbym chciał,
Nie zmienię się
Wyglądasz jakbyś nie miał barw
Chyba Cię znam
Patrzysz na mnie dziwnie tak
Chyba Cię znam
Myślisz, że jesteś sam
Chyba Cię znam
Czy Ty, to nie ja?
Po drugiej stronie lustra
Zastanawiam się
Czy zmienić w sobie coś,
Czy zostawić jak jest?
Po drugiej stronie lustra
Można by rzec,
Że nawet jakbym chciał,
Nie zmienię się
Nietoperz
Kaśka to dynamit
Batalistyczne piersi ma
Językiem meserszmitem
Oplata mój, że aż strach
Nikt nie wiedz nas
Chowamy się za bladym drzewem
Czuję, że to ja
będę dzisiaj nietoperzem
I noc nie uwierzy w to
Że ma 20 lat i trzeba
Zabrać dzisiaj ją do nieba
I noc nie chce wierzyć w to,
Że ma 20 lat i trzeba
Zabrać dzisiaj ją
Kaśka nie jest święta
Za nią stoi anioł z procą
I czeka na znak
Ze strachu skrzydła mu się pocą
Ona śmieje się
Patrzę na nią i nie wierze
Na imię Kaśka ma
I jest nietoperzem
I noc nie uwierzy w to,
Że ma 20 lat i trzeba
Zabrać dzisiaj ją do nieba
I noc nie chce wierzyć w to,
Że ma 20 lat i trzeba
Zabrać dzisiaj ją
Plecak
Miała plecak z naszywkami,
A on włosy miał do ramion
Codziennie z rana popijali
Papierosy kawą
W jej pokoju pełno zwierząt
Wszystkie tuli setki razy
On natomiast gitar w chuj
I ściąga muzę z kazzy
Ich historia się zaczęła
Gdzieś w czasach liceum
On ostro jara zioło
Ona ma innych kolegów
Lecz każdy młody człowiek
Ma do miłości głód
Więc zdrastwujtie pażałsta
I kak tjebia zawód
Ich historia się zaczęła
Gdzieś w czasach liceum
On ostro jara zioło
Ona ma innych kolegów
Długo nie musieli czekać
I byli już razem
Na chodnikach w mieście
Siali miłości zarazę
Cały dzień się śmiali,
Rozmawiali, całowali
I do końca świata
Sobie miłość przyrzekali
Ich historia się zaczęła
Gdzieś w czasach liceum
On ostro jara zioło
Ona ma innych kolegów
Różowe oczy
A mogło by tak zawsze być
A mogło lecz musimy iść
Różowe oczy masz ty
Różowe oczy mam ja
Jesteśmy tak daleko od domu
Za nami tylko kurz
Ja jestem Clint Eastwood
Ty Penélope Cruz
Nikt nas tutaj nie zna
Czary mary nie do wiary
Jedyni nasi kumple
To świerszcze i komary
A mogło by tak zawsze być
A mogło lecz musimy iść
Różowe oczy masz ty
Różowe oczy mam ja
Taki sam
A teraz będziesz sam
Dla siebie ona plan już ma
Nie będzie słuchać kłamstw,
Ma dosyć nocy we łzach
Rozpoczął się już bal
Nie zaprosiła żadnych par
Orkiestra cicho gra
Jedną piosenkę, którą zna
Jestem tak jak ty
Nie chcesz kochać? To patrz
Jak pocałunek kradnie jej wiatr
Nie spyta ile ma lat
W tańcu zaprosi na tamten świat
Rozpoczął się już bal
Prócz niej i wiatru nie ma par
Orkiestra cicho gra
Jedną piosenkę, którą zna
Jestem tak jak ty
Tępa strzała
Przedmiot wyobrażony
To życie bez żony
Przedmiot materialny
To żywot marny
A wszystko by było
Jak słodka pyza
Ale Ewa Adamowi
Dała gryza
Tępa strzała, że tralala
I tak to się skończy
W pościeli nad ranem
Nie ma romantyków
Bo baby to dranie
I tak jestem dziś na nie,
Że mógłbym się zaprzeczyć
Niekochaniem Cię zakocham
I będę się leczyć
Tępa strzała, że tralala
Ulica
Znają nas koty i śmietnikowe psy
Włóczymy się z gitarą, co złego to nie my
W południe się budzimy, wieczorem stoją kufle
Do domu nad ranem prowadzą nas wróble
Nasza muzyka jest przeterminowana
Bo nie gramy techno w strojach batmana
Nie mamy fortepiana jak Babadżaniana
Nie robimy lodów jak Doda czy Gaga
Jesteśmy z ulicy i niech tak zostanie
Wstajemy prawą nogą i niech tak zostanie
Żyjemy tylko w antysloganie
I niech tak zostanie i niech tak zostanie
Mamy tu planetarny kontakt z Elvisem
W piłkarzyki gramy nawet z Borysem
Wiemy, że można skończyć remisem
Gdyby PO z PISEM popijało melisę Nie jesteśmy gratisem z podwójnym bisem
Festynowym serwisem czy tanim komisem
Jazzowym jadłospisem w pubie z Harrisem
Ideologicznym na murze napisem
Jesteśmy z ulicy i niech tak zostanie
Wstajemy prawą nogą i niech tak zostanie
Żyjemy tylko w antysloganie
I niech tak zostanie, i niech tak zostanie
WKU
Siedzimy na stadionie
Jemy chrupki serowe
Pod kurtką chowamy
Piwo przed pałami
Obstawiasz mi pojary
Chyba nie chce ci się palić
Zresztą jakie to ma znaczenie
Nie jesteśmy w niebie
Ja, ty, teraz, tutaj
Wciągam przez nos zmarzniętego gluta
Ja, ty, teraz, tu
Ukrywamy się przed WKU
To miasto zasypuje mnie perspektywami,
Że piwo mogę wypić sam,
Albo z kolegami
To miasto zasypuje mnie perspektywami
Ja piwa nie wypiję sam
Tylko z wami
Ja, ty, teraz, tutaj
Wciągam przez nos zmarzniętego gluta
Ja, ty, teraz, tu
Ukrywamy się przed WKU
Wojtek monter
Czasami mijam się z problemami
Idealnie posługuję się używkami
Wieczorami z kolegami
I tak naprawdę to wszystko nas wali
A dzisiaj nie będzie inaczej
Co w kieszeni mam zaraz zobaczę
Czy starczy mi na szczęście zielone
Tak, tak
Wojtek ma skąd dziś zmontować
Wojtek dobrych kumpli ma
Z Wojtkiem można imprezować
Na zielono cały czas
Wojtek monter już stoi ze stuffem
Ja przechodzę obok dziwnym trafem
Wyciągam rękę, cześć stary jak leci
Wojtek wyczaił moment. Wcisnął mi pakiecik
Fiku miku bez lipy w pakieciku
Jest tak jak myślałem i zawsze kochałem
Fiku miku bez lipy w pakieciku, bez lipy
Wojtek ma skąd dziś zmontować
Wojtek dobrych kumpli ma
Z Wojtkiem można imprezować
Na zielono cały czas
Bejbe
Czasem jest tak,
Że nie można w nocy spać
Radio, piwo i Ty
Twój zniszczony płaszcz
Za oknem czai się
Jakiś dziwny zwierz
Jeśli chcesz,
Przenocuję Cię
Przenocuję cię, bejbe
Uspokój się, bejbe
Nie pomyśl źle, bejb
I nie mów nie
Szaleje wiatr,
Że nie można w nocy spać
Patrzysz na mnie, a ja
Trzymam twój zniszczony płaszcz
Za oknem czai się
Jakiś dziwny zwierz
Jeśli chcesz,
Przenocuję cię
Przenocuję cię, bejbe
Uspokój się, bejbe
Nie pomyśl źle, bejbe
I nie mów nie
Marian Pakerski
Marian Pakerski - ksywa to drops
Marian Pakerski - największy koks
Marian to bufon. Porwało go ufo
Sam widziałem jak pod drzewem lałem
Ale zacznę od początku jak to się stało
Mieliśmy grilla, było nas mało
Moja dziewczyna, jej mały pies
No i Marian Pakerski - największy dres
Pijemy sobie, jakoś czas płynie
Nagle walnął mnie z liścia
Przy mojej dziewczynie
Pogryzłem go w rękę, a w nogę pies
Podarliśmy cały Mariana dres
Marian był w szoku ...
Marian był w szoku. Pobiegł do lasu
W lesie narobił za dużo hałasu
Poszedłem się wylać bo mnie cisnęło
No i wtedy Mariana ufo zgarnęło
Plan
Tak jak wczoraj mija dzień
Plaża, chillout, potem sen
Słońce spali zaraz cień
Zimna Perła chłodzi mnie
Zestaw niefortunnych zdarzeń
Zamówimy dzisiaj w barze
Gdy nie będziesz mnie pamiętać
W telefonie zobacz zdjęcia
Mamy plan, ty i ja
Dzisiaj wieczór sam na sam
Szkoda lat by tak trwać
Sami zatrzymamy świat
Mamy plan ty i ja
Dzisiaj wieczór sam na sam
Sami zatrzymamy świat
Tak jak wczoraj mija dzień
Patrzysz na mnie z paru zdjęć
Sam do siebie śmieję się
Dzisiaj też nie powiem nie
Mamy plan, ty i ja
Dzisiaj wieczór sam na sam
Szkoda lat by tak trwać
Sami zatrzymamy świat
Mamy plan, ty i ja
Dzisiaj wieczór sam na sam
Sami zatrzymamy świat
Taka jedna
Mieszka tutaj taka jedna
Co ma chyba serce z drewna
Cztery koty w czterech ścianach
Żeby tylko nie być sama
Nikt nie pyta jak to było
kiedy przed ołtarzem stała
On nie przyszedł. Żegnaj chwilo
Biała suknia zapłakana
Wcale nie jest dobrze kiedy mówisz mi
Takie straszne rzeczy
Będą mi się śnić
Mieszka tutaj taki jeden
Gdzie ma serce sam już nie wie
Cztery czyste w czterech ścianach
Dobrze zacząć już od rana
Nikt nie pyta jak to było
Kiedy miał iść do ołtarza
Taka jedna go zdradziła
Resztę życia będzie sama
Wcale nie jest dobrze kiedy mówisz mi
Takie straszne rzeczy
Będą mi się śnić
Prawda
Wiem, że nie potrafię dzisiaj przewidzieć jutra
Ale staram się żyć z prawdą na ustach
I super jest dawać, z nie tylko zabierać
To nie jest takie trudne, a daję powera
Nie zaczynasz od zera, w każdym zobacz dublera
W rękawie nie masz asa, tylko jokera
A jak jest pod górkę to dalej zapierdzielaj
Świętego Pitera też sandał obcierał
Za szybko żyjemy i za słabo się znamy
Za często kłócimy i za mało kochamy
Za dużo mówimy i w ogóle nie słuchamy
Za wiele żądamy, a sami nic nie damy
To co, że nie mamy tyle ile byśmy chcieli
Przecież tam gdzie zmierzamy nie ma portfeli
I serio nie chcę słuchać stary ile masz na koncie
Czym jeździsz, gdzie mieszkach, o wakacjach na wielbłądzie
Wystarczy, że pomagasz i uśmiechasz się do ludzi
To cenniejsze niż kasa, która kiedyś ci się znudzi
Ja wiem, że nie potrafię dzisiaj przewidzieć jutra
Ale staram się żyć z prawdą na ustach
Za szybko żyjemy i za słabo się znamy
Za często kłócimy i za mało kochamy
Za dużo mówimy i w ogóle nie słuchamy
Za wiele żądamy, a sami nic nie damy
Pani noc
Wędruję z jednego na drugi koniec miasta
Nie liczę kroków, nie, nie liczę dni
Jesteśmy z takiego samego ciasta
Ja tobie pomagam, ty nie pomagasz mi
Latarnie patrzą chyba z zazdrości
Bo staja w miejscu, do re mi fa sol la si
Jeśli chcesz coś wiedzieć to muszę ci powiedzieć,
Że dzisiaj zabrałaś mi kolorowe sny
Dziś się zaręczyłem z panią nocą
Szukasz mnie po barach nie wiem po co
Może dziś do siebie znów wrócimy
Zerwę z panią nocą zaręczyny
Wędruję z jednego na drugi koniec miasta
Nie liczę kroków, nie, nie liczę dni
W kieszeni mam puszkę mocnego harnasia
W ręku złamana pojara się tli
Wyłączam muzykę bo bateria pada
Nie będę już słuchał do re mi fa sol la si
Jeśli chcesz coś wiedzieć to muszę ci powiedzieć,
Że po zmroku nie widać smutnych min
Dziś się zaręczyłem z panią nocą
Szukasz mnie po barach nie wiem po co
Może dziś do siebie znów wrócimy
Zerwę z panią nocą zaręczyny
Koleżanka
To taki piękny wieczór i gdyby nie komary
Zdjąłbym ci sukienkę i zrobił czary mary
Uśmiechasz się pijana, ja stroję gitarę
Może masz ochotę na marihuanę?
W taki piękny wieczór nic nie musisz robić
Gdy złapie cię gastro, będę jak Makłowicz
Po co się głowić, nie żyjemy w średniowieczu
Skończą się browary, pójdziemy do sklepu
Nie mów nic nikomu,
Że będziemy razem spać
Po kryjomu uciekniemy z domu
Całe lato ty i ja
To taki piękny wieczór i to nie je bajka
Co siedział kot w butach i drapał się... nie powiem
Bo w taki piękny wieczór browary i my dwoje
To rzeczy oczywiste chodzą same po głowie
W taki piękny wieczór, muzyczka z telefonu
Kradniesz mnie usta, jestem level do przodu
Podnosisz się z trawy, trzymasz mnie za rękę
No chyba będę musiał zdjąć ci sukienkę
Nie mów nic nikomu,
Że będziemy razem spać
Po kryjomu uciekniemy z domu
Całe lato ty i ja
Paralityk
To co sączy się z głośnika
To nie jest muzyka
To szalony taniec paralityka
Co o własne nogi się ciągle potyka
Bo dotyka go problemów sto
Płyty leżą w koszu
Ja omijam kosze
Biorę manele i się stąd wynoszę
Sztuka dla sztuki czy sztuka dla pieniędzy?
Napędza artystów świadomych życia w nędzy
Hej ziom to dla ciebie gramy z całej pary i sił
Pary i sił ( słowa: Marcin Kasica)
Gdybym tylko mógł zatrzymać się w tym pędzie
I dać ci nadzieję pokonać niepewność
Gdybym tylko mógł to bym był z tobą wszędzie
A wszędzie jest tam, gdzie nie ma nas na pewno
I padam, padam na twarz codziennie
Podnoszę się choć wiem, że nic nie zmienię
I padam, padam, a inni obok leżą
Wstaję żeby dać wiarę tym, co nie wierzą
Hej ziom to dla ciebie gramy z całej pary i sił
Pary i sił
Koks
Widziałem cię wczoraj z odżywionym kolesiem
Pewnie byliście na siłce, poznałem po dresie
Skręciliście w prawo i ja tam skręciłem
Nie żebym śledził, ja się nudziłem
Byłem tuż za wami jak inspektor gadżet
Mogłem kopnąć go w dupę ale się bałem
Odpuszczę pomyślałem, zatrzymałem się i stałem
Dobrze wiedziałem, zabiłby mnie jednym strzałem
Cud się wydarzył i dotarło do mnie, że musisz być tępa, tępa ogromnie
Daję ci wszystko, zawożę wszędzie
Kupiłem rodzinny samochód na giełdzie
Tu kwiaty, kino, pizza i wino, kebaby, sałatki, prezenty dla matki
A ty z pajacem idziesz przez miasto
Co w barach szeroki, a w głowie ciasno
Nocna zmiana
Od samego rana muzyka mną włada
Dobra jak marmolada, pozytywnie nastawia
Jak guru przemawia do całego ciała
Perka, bas, gitara – moja nocna zmiana
Muzyka mnie dogania jak policjant drania
Ale zamiast mandata cała ludzi kanciapa
Perka, bas, gitara – moja nocna zmiana
Nie, nie mogę zasnąć
W głowie mi muzyka gra
Ciągle chodzi za mną
Cały czas
Od samego rana muzyka mną włada
Jak dobra rada, za pewno pomaga
Gdy bateria pada, gdy ktoś za uchem gada
Perka, bas, gitara – moja nocna zmiana
Od samego rana i wiedz to kochana
Nasze życie nam łata ludzi kanciapa
Perka, bas, gitara – moja nocna zmiana
Nie, nie mogę zasnąć
W głowie mi muzyka gra
Ciągle chodzi za mną
Cały czas
Trująca panna
Pogoda dzisiaj byle jaka
Na pewno nie ta dla bogaczy
Mendy deprechę już wypiły
W parku rozdają sobie karty
I gdyby nie te wszystkie liście,
Nie było by tak kolorowo
Z deszczem prowadzi mnie za rękę
Trująca panna z mokrą głową
Emka się spóźnia parę minut
Więc oddychajmy póki czas
W żołądku emki na nas czeka
Trujący gaz, trujący gaz
I gdyby chłopcy jeszcze żyli
Nie było by tak moherowo
Bilet kasuje mi na końcu
Trująca panna z mokrą głową
Cień
Zobaczę jeszcze raz jak cień mnie omija, jak cień mnie omija
Zobaczę jeszcze raz jak cień mnie omija, jak cień mnie omija
Czas opuścić kryjówkę i spojrzeć na miasto
W ciasnych uliczkach oszukać zmartwienie
Zamykam mieszkanie i zamykam się w sobie
Wielkimi oczami patrzą gwiazdy na niebie
Zobaczę jeszcze raz jak cień mnie omija, jak cień mnie omija
Zobaczę jeszcze raz jak cień mnie omija, jak cień mnie omija
To nie cień to ja
Rozdeptuję sam siebie
Z każdym krokiem coraz mocniej
Upadam na ziemię
To nie cień to ja
Panie Boże proszę Ciebie
Mówią gwiazdy na niebie
Że zgubiłem nadzieję
Zobaczę jeszcze raz jak cień mnie omija, jak cień mnie omija
Zobaczę jeszcze raz jak cień mnie omija, jak cień mnie omija
Kolegi tata nas okłamał
Uzbrojeni dziś po zęby
Nie czekamy na farta
Kolegi tata nas okłamał
Okłamał nas
Ale pięści są szybsze
Niż jego czerwone auta
Kolegi tata nas okłamał
Ten polityk to drań
Kolegi tata nas przeprasza
Cukierki rozdaje
Aly my mu nie ufamy
Bo wiemy, że kłamie
Każdy polityk kłamie
Cukierkami częstuje
Politykom nie ufamy
Politycy to...
Uzbrojeni dziś po zęby
Zaczynamy wakacje
Kolegi tata nie zaczyna
Bo okłamał nas
Kolega nie wie gdzie jest tata
Nie wrócił na kolecje
Kolegi tata już nie wróci
Bo okłamał nas
Każdy polityk kłamie
Cukierkami częstuje
Politykom nie ufamy
Politycy to...
Anka
Anka kolegów wielu ma
Anka jest czarna znaczy zła
Anka od zawsze antifa
Słucha punkrocka oraz ska
Nie spotkasz jej, bo jest jak kot
Wchodzi na dach podpalać noc
A gdyby mogła wierszem być
To wykrzyczałaby na ścianie
Wyłącz telefon zacznij żyć
Bo twoje słońce zaraz zajdzie
Minęło ze dwadzieścia lat
A Ankę dalej każdy zna
Gdy była mała jadła piach
I na osiedlu siała strach
Nie spotkasz jej, bo jest jak kot
Wchodzi na dach podpalać noc
A gdyby mogła wierszem być
To wykrzyczałaby na ścianie
Wyłącz telefon zacznij żyć
Bo twoje słońce zaraz zajdzie
Robocop
Kiedy wciągam kreskę
To mam taką lotę
Że nikt mnie nie zatrzyma
Bo jestem robocopem
Wszyskto mam z metalu
Ręce i głowę
Pewnie jakbym chciał
Zrobię metalową kopę
Dicho, kreska, druga w nocy
Strach ma zawsze duże oczy
Dicho, kreska, fun factory
Strach ma pod oczami wory
Kiedy wciągam kreskę
To nikt mi nie podskoczy
Nie mówi ani słowa
I nie patrzy w oczy
Jeśli chce kochana
Obsypię cię złotem
Po na tej dyskotece
Jestem robocopem
Dicho, kreska, druga w nocy
Strach ma zawsze duże oczy
Dicho, kreska, fun factory
Strach ma pod oczami wory
Trzy godziny później
Nie jestem robocopem
Boję się wszystkiego
Strasznie śmierdzę potem
Skulony przytulam
Od kibla deskę
Robocop mi mówi
Pora na kreskę
Dicho, kreska, druga w nocy
Strach ma zawsze duże oczy
Dicho, kreska, fun factory
Strach ma pod oczami wory
Dziewiczy rejs
Dziewiczy rejs nie odbył się
Złapałem gumę gdy, jechałem na Zilion
Dziewiczy rejst co za pech
A dziewczyn było tam milion
Dziewiczy rejs zapomniałem lewarka
I teraz stoję jak ta pizda w polu
I żaden burak nawet nie zatrzyma się
Odechciało się Zilionu
Co za przejebana noc
Świerszcze, gwiazdy i jelonek
Może podpowiedzą mi
Czemu dzisiaj ja nie mogę
Co za przejebana noc
A zużyłem tyle perfum
Nawet wykąpałem się
Dla rejsu, dla rejsu
Dziewiczy rejs nie odbył się
A wszystkie na mnie czekały
Dziewiczy rejs co za pech
Skorzystać nie skorzystały
I te buraki stoi jeden za drugim
A ja im macham jak jakaś tania ruska
I żaden cham nawet nie zatrzyma się
To wina polityki Tuska
Co za przejebana noc
Świerszcze, gwiazdy i jelonek
Może podpowiedzą mi
Czemu dzisiaj ja nie mogę
Co za przejebana noc
A zużyłem tyle perfum
Nawet wykąpałem się
Dla rejsu, dla rejsu
Parę piwek
Nic nie wydarzyło się
Parę piwek
Nie dzwoń, bo nie jestem tym
Kim wtedy byłem
Nie mam kilku dużych firm
Jak mówiłem
Nie zabiorę cię w tropiki
O Hawajach wziąłem z wiki
Za dużo piw
Jak na jeden raz
Poznaję twarz
i jak na imię masz
Za dużo piw
A to nie ten czas
Kaman lejdi powiedz bejbi
Jaki byłem wtedy krejzi
Nic nie wydarzyło się
Usuń foty
Jutro rano muszę wstać
Do roboty
Nie wiem czy mówiłem ci
Że mam żonę
Zapomnijmy, że tak wyszło
Przecież wiesz już o mnie wszystko
Za dużo piw
Jak na jeden raz
Poznaję twarz
i jak na imię masz
Za dużo piw
A to nie ten czas
Kaman lejdi powiedz bejbi
Jaki byłem wtedy krejzi
Klaun
Wędruję z jednego na drugi koniec miasta
Nie liczę kroków, nie nie liczę dni
Jesteśmy z takiego samego ciasta
Ja tobie pomagam, ty nie pomagasz mi
Latarnie patrzą chyba z zazdrości
Bo stoją w miejscu, do re mi fa sol la si
Jeśli chcesz coś wiedzieć to muszę ci powiedzieć
Że dzisiaj zabrałaś mi kolorowe sny
Hej kochana brzydki pan z nosem klauna
Powiedział mi, że wczoraj nie byłaś tam sama
Hej kochana ta pojara jest złamana
Więc daruj sobie gadkę
I tak masz bana
Wędruję z jednego na drugi koniec miasta
Nie liczę kroków, nie nie liczę dni
W kieszeni mam puszkę mocnego harnasia
W ręku złamana pojara się tli
Wyłączam muzykę, bo bateria pada
Nie będę już słuchał do re mi fa sol la si
Jeśli chcesz coś wiedzieć to muszę ci powiedzieć
Że dzisiaj zabrałaś mi kolorowe sny
Hej kochana brzydki pan z nosem klauna
Powiedział mi, że wczoraj nie byłaś tam sama
Hej kochana ta pojara jest złamana
Więc daruj sobie gadkę
I tak masz bana
Jeże
Opętane jeże atakują jesień
Kasztanowe karabiny słychać w całym lesie
Każda ścieżka już zajęta
Nie mamy odwrotu
Pomagają im kocięta
Spojrzyj w oczy kotu
W każdym drzewie niewypałek
Miny pod liściami
Jeże bronią terytorium
A my tutaj sami
Ja zostaję ty uciekaj
Są jeszcze dwa piwa
Odbezpieczę kiedy trzeba
To ostatnia chwila
Nie walczę już szkoda czasu
Uciekam w miasto
Tam mnie nie zobaczą
Opętane jeże są już coraz bliżej
Niedopałki mi rzucają
Ledwo co je widzę
Cyberkoty jak tramwaje
Nic ich nie zatrzyma
Szarobure pu za płot
Tak to zwykle bywa Liście trzeszczą pod naporem
Jeżykowej armii
Leśne runo już o wieków
Partyzantów karmi
Jeż jeżowi znakiem w lesie
Ja tylko intruzem
Jeśli ma do rana przetrwać
Muszę zamknąć buzię
Nie walczę już szkoda czasu
Uciekam w miasto
Tam mnie nie zobaczą
Kontakt
Lublin
504 407 905
Łukasz Zieliński
kontakt@ulica.org
Zorganizuj KONCERT
Chesz abyśmy zagrali w Twoim mieście? Pisz lub dzwoń śmiało!
Zespół posiada zarejestrowaną działalność artystyczną.